Ford Escort 1.4 kat 1996r benz+lpg

witam panowie, mam taki oto problem.

wczoraj odebralem auto od mechanika (wciaz zepsute ale to byl znajomy mechanik a teraz mam zamiar go dac do fachowca), auto w ogole nie odpalalo, znajomy cos tam w gazie poustawial i na gazie odpalil (musialem mu jeszcze inny aku zalozyc bo stary byl juz zepsuty). wiec dojechalem nim na parking do siebie po blok, poszedlem do domu i widze z okna jak mi swiatla caly czas mrugaja (postojowki, drogowe i dlugie wlaczaly sie kiedy chcialy, czasem drogowe zostawaly i tak sie swiecili przez kilkanascie minut bez przerwy). Noi tu jest pierwsze pytanie, da sie jakos zaradzic zeby te swiatla sie nie swiecily przy wylaczonej stacyjce?

Noi druga sprawa, przy mechaniku samochod krecil normalnie, tylko byl problem z bateria, jak sie podladowala w czasie jazdy i silnik sie nagrzal, u mnie na parkingu palil od sztycha. gasilem, zostawialem na 3-4min i krecilem i palil od razu. Dzisiaj rano podlaczam go do baterii u kumpla w aucie, deska sie wlacza, swiatla sie pala, przekrecam kluczyk i dupa, rozrusznik w ogole nie kreci, swiatla sie wylaczaja, deska sie wylacza i jest koniec z pradem. Odpinam kable od mojego aku, dotykam klamry i iskra w ogole nie leci, tak jakby w baterii kumppla nie bylo pradu, musimy odpiac od jego aku kable, i polaczyc jeszcze raz.
Pytanie: gdzies tutaj wyczytalem ze masa przy silniku do przeczyszczenia, czy tylko to czy cos jeszcze moze byc nie tak?

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Najpierw trzeba coś zrobić z akumulatorem później posprawdzać łączenia akumulator rozrusznik to jest zacisk plusowy i zacisk minusowy z nadwoziem i połączenie z masą silnika a to połowa sukcesu,bo nie pomogą nawet dwa akumulatory jak nie będzie dobrego styku.Nawet alternatorem będą problemy.

Post został pochwalony 0 razy

nie mam sily do niego, dzisiaj go holuje na warsztat. dzieki roman za zainteresowanie tematem. pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy