problem z klientem.

panowie taka sprawa. w lutym tego roku wymieniałem rozrzad w audi a6 2,5 tdi 155KM, 2004 rok. klient nie chciał faktury, dostał tylko papier na czesci - ale nie fakture(oferte w cenach detalicznych z IC) za czesci i tak wzialem mniej niz oferta IC, ale tak żeby cos z tego było. wymieniłem kompletny rozrzad + paski wieloklinowe. napinacza nie wymieniałem bo był dobry a jemu jak każdemu zalezało na pieniadzach. auto przejechało na tym 4500km. (klient to polski niemiec, który wiekszosc czasu spedza w de) dzwonił do mnie pierwszy raz jakos w maju ze cos mu sie stało z autem ze jakis pasek pekł - zupełnie bez konkretów, pytał czy wymieniłem pasek wieloklinowy - mowie tak i ze dostał stara czesc. zadzwonił za 2 dwa dni i mowi ze jakis drut mu wszedł w pasek auto zgasło. ze odda to do jakiegos mechanika. noi oddał do jakiegos swojego znajomego z niemiec, ale podobno sobie z tym, nie poradzil, cos mowil ze jeszcze sprezarka z klimy mu poszła- ale naprawde gada sie z nim jak z dupa w nocy. no ale sprezarka to nie moj problem tak pomyslałem i tyle. jak dzwonił pierwszy raz to mu powiedziałem zeby wzioł auto na lawete i przyjechał. no i dzis przyjechał. auto juz chodzi a koles ma fakture z serwisu audi z niemiec na 3000euro. wiec mu grzecznie powiedziałem ze ja bardzo chetnie uznał bym gwarancje gdybym widział auto przed naprawa, no to on ze idzie do sądu. troche mnie wkurwia taka głupia gadka. ma kartke ze niby napinacz paska wieloklinowego był poluzowany co spowodowało ze pasek wieloklinowy spowodował przeskoczenie rozrzadu i opis co tam wymieniali. to juz nie chodzi o to ze to moja wina czy nie moja, bo skad mam wiedziec jak auto chodzi, chociaz jestem za to pewien - ale gwarancja chyba nie działa tak ze on sobie naprawi gdzies indziej a ja za to płace? macie jakies pomysły jak to teraz dobrze rozegrac?

Post został pochwalony 0 razy

Pierdol to narazie jeśli jesteś pewny że to nie Twoja wina

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie... ale czy jestes pewny? Na 100%?

Post został pochwalony 0 razy