Autor |
Wiadomość |
Gość
|
problem z volvo |
|
witam wszystkich
Przykro mi że w tak smutnych okolicznościach przyszło mi logować się na tym forum, ale tonący chwyta się wszystkiego. Dwa tygodnie temu zakupiłem dość nietypowy samochód VOLVO V70 2.0 10V benzyna automat 1998r. Dzisiaj zdecydowałem się na wymianę oleju bo na miarce tzn. bagnecie był koloru czarnego co świadczyło wg. mnie o zaniedbaniach w wymianie. Od mechanika odjechałem i wszystko było dobrze. Do domu zrobiłem 3km i zaparkowałem. Po kilku godzinach pojechałem do sklepu i po 300 metrach auto osłabło tzn spadły obroty, zdusiło go i zgasło. Kilkakrotnie próbowałem odpalić i nic - prąd był rozrusznik kręcił auto jakby łapało lub chciało złapać ale nie odpalało. Zepchnąłem na pobocze i odchodząc pomyślałem że jeszcze raz spróbuję zakręcić. No i cud odpaliło i normalnie pracowało, no to kontynuowałem trasę. Po kolejnych 800 m auto osłabło spadło z obrotów i jeszcze troszkę ujechałem szukając miejsca do zaparkowania i już nie odpala. Czy w tej sytuacji można podejrzewać najgorsze ze padnięty jest silnik i zostałem nabity w butelkę? Może to jest aparat zapłonowy bo podobne zachowanie miałem w innym aucie auto to jeżdziło to stawało i po wymianie aparatu jest ok. Proszę o pomoc i zainteresowanie z góry dziękuję.
|
|
Czw 23:10, 13 Sie 2009 |
|
|
|
|
Kełysz
ADMIN
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1636
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bolesławiec Płeć:
|
|
|
|
Na poczatek sprawdz swiece, kable WN, aparat, cewke, przeczysc przepustnice, sprawdz przeplywomierz. Najlepiej jedz na kompa jak cos wykaze to wiesz w czym problem, a jezeli nie to wiadomo ze to usterka mechaniczna.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 14:29, 14 Sie 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
witam
Dzisiaj jestem już po wizycie w warsztacie. Dla przejrzystości podzielę na sekcje.
Warsztat zrobił:
przywiezienie auta na lawecie, podłączenie do komputera, który nie wykazał usterki, dolanie do baku pięć litrów paliwa i auto odpaliło, coś jeszcze robili przy pompce paliwa bo nie są pewni i nie wymienili jej, jak również filtra paliwa na chwilę obecna też nie ruszali,
Warsztat stwierdził:
usterkę wskaźnika paliwa bo prawdopodobnie nie pokazywała ze go nie ma, jak również usterkę komputera, który nie pokazuje sygnalizacji światełkiem na monitorze, jezeli problem powróci to wymienić mam filtr paliwa i pompkę, wymienić deskę rozdzielczą bo tylko tak mogę naprawić wskaźnik, utrzymywać wysoki poziom paliwa w zbiorniku,
Stan auta po odebraniu z warsztatu i przejechaniu 10 km:
po odebraniu auta na desce dodatkowo pali sie lampka pomarańczowa sygnalizująca zgodnie z książką serwisową volva - błąd systemu elektronicznego silnika, zgłosiłęm to na co warsztat odpowiedział że ta lampka paliła sie już wczesniej, ja że nie oni że tak i tak w kółko, czyli coś spaprali. Auto zatankowałem około 40 litrów, ale nadal ma kaprysy po zatrzymaniu się i trzymaniu hamulca (automatyczna skrzynia) jak startuję to nie wchodzi na obroty i poszarpuje i jedzie 10 km/godz, po około 3 sekundach takiej jazdy czasem dłużej jakby wogóle nie przyspieszało zaczyna normalnie jechać przyspieszać i jest wszystko dobrze. Podczas jazdy nie ma problemów i jezeli zwalniam i dodaję gazu też ok, tylko po zatrzymaniu i ruszani ale nie zawsze dzieją sie takie cuda ze nie chce jechać dusi sie i jest jakby zatkane, po dodawaniu gazu nie reaguje.
|
|
Pią 21:31, 14 Sie 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
jeszcze jedna istotna rzecz bo może to zaszkodziło autu, był myty silnik bo jest czysty jak łza a auto jest z 1998r. i sprzedający potwierdził jego umycie
|
|
Pią 21:44, 14 Sie 2009 |
|
|
ponin
FACHMAN
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: UE Płeć:
|
|
|
|
czołem ..
pomarańczowa lampka (trójkąt)w volvo może oznaczać wiele rzeczy
choćby żarówke spaloną
zwróć uwage co pisze na wyświetlaczu po lewej stronie deski
..mycie silnika może zaszkodzić tylko zaraz po umyciu jeżeli się go nie przedmucha powietrzem dokładnie(kostki,kable)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:39, 14 Sie 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
Witam ponownie
Nie mogę uwierzyć ze nikt nie może sensownie tej usterki naprawić.
Jeździłem autem 1 dzień i pół bez problemowo auto chodziło jak zegarek zrobiłem 40 km w jeździe miejskiej. Dzisiaj po dobrym poranku zaczęło szarpać po startowaniu ze skrzyżowań i problemy jak wyżej opisywałem. Będąc jednak w okolicy tego mechanika co naprawiał go wcześniej zajechałem i on po sprawdzeniu tej usterki wysłał mnie do specjalisty od skrzynek biegów. Ten definitywnie stwierdził że to nie skrzynia. Po powrocie do niego odesłał mnie z kolei do serwisu volva. No to co pojechałem bo w koncu trzeba to zrobić. Kilka godzin w kolejce i test nie wykazał nic szczególnego wszystko ok. Jeden plus to zgasili palącą sie kontrolkę ,,sonda lambda na pomarańczowym tle", przeczyścili jakieś styki przekaźnika który był rzekomo brudny no i parę innych rzeczy, ale główny problem nadal został.
Menadżer serwisu oddając mi umyte auto powiedział że problem leży w zapchanych przewodach które biegną wokół kadłuba silnika, takie plastikowe przewody grubości palca pierścieniowato zbudowane jak spiralka czy sprężynka, no nie gładkie w każdym bądź razie. One powodują że silnik stawia opór powracającemu czemuś tam no i auto dławi i dusi. Sporo kosztuje naprawa tego na serwisie, a czyszczenie nie załatwia problemu bo jak stwierdził powraca problem. Osobiście coś mi nie składa się ta bajka bo jak mogą zapchać sie przewody plastikowe grubości palca czymkolwiek? to jakiś nonsens. Z serwisu ledwo wyjechałem i po kilku postojach na drodze i krzyżówkach dałem spokój. Auto pozostawiłem 2 km od domu i doszedłem pieszo. Po 3 godzinach poszedłem do niego i odpalił bez problemu i kontynuowałem jazdę bez zająknięcia przyjechałem pod chatę i krew mnie zalewa bo nie wiem o co chodzi. Możliwe że jak auto jest zagrzane to zwiększa się ten problem a jak trochę chłodniejsze to ok. No bo jak wytłumaczyć to że czasem jeździ bez zarzutu a czasem nie daje się jechać. Jak coś by było zapchane to przecież po przyjsciu po 3 godzinach nadal by było zapchane to ma sens dla mnie. Ponownie proszę o pomoc.
|
|
Pon 22:12, 17 Sie 2009 |
|
|
ponin
FACHMAN
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: UE Płeć:
|
|
|
|
czołem ..
przedewszystkim jak auto stanie musisz sprawdzić czy ma
iskre
czy pompa podaje paliwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 23:11, 17 Sie 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
auto nie staje na zasadzie raptownego zatrzymania sie jakby czegoś zabrakło, tylko po konwulsjach i szarpaniu na niskich obrotach gaśnie. Za każdym razem aktualnie po zatrzymaniu pracy silnika daje się ponownie uruchomić więc paliwo i prąd wykluczam.
|
|
Pon 23:23, 17 Sie 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
nie wykluczaj paliwa i prądu bo usterka leży w jednym z dwóch ,ja bym jednak stawiał na coś z prądem ,być może z iskrą.
|
|
Wto 12:30, 18 Sie 2009 |
|
|
Kełysz
ADMIN
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1636
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 60 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bolesławiec Płeć:
|
|
|
|
Pierwsze co zobacz napiecie na cewce nie powinno byc mniejsza niz 11,9V. Ja bym sprawdził przekaznik pompy paliwa moze on cos szwankuje i nie podaje paliwa wtedy gdy go silnik potrzebuje.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:33, 18 Sie 2009 |
|
|
vivaldi
Starszy podawacz kluczy
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ostrołęka
|
|
|
|
Nie wygląda mi to na zapłon a raczej na paliwo. To są klasyczne objawy padającej pompy paliwa lub kłopotów z jej zasilaniem.
Ale wiele innych spraw też. Poszukaj lewego powietrza. Wypadało by sprawdzić ciśnienie paliwa. Może regulator ciśnienia pada.
Ale jest kilka możliwości typowo elektronicznych <np>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:01, 04 Wrz 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
Znalazłem, wydaje mi się tak bynajmniej uczciwego mechanika. Problem występuje zawsze po przejechaniu około 10 km, do 10 km auto chodzi wzorowo. Po przejechaniu się autem mechanik stwierdził że to pompa paliwa padła. Po 1 dniu pobytu w warsztacie stwierdził mechanik, że kable wys. nap. do wymiany świece tez i najważniejsza rzecz to sensor przepływu powietrza po angielsku air flow sensor lub air mass sensor. Po cholere zaczęto stosowac tyle elektroniki to wszystko siada i trudno wykryć co padło. Krew mnie zalewa bo wczesniejsze auta moje miały jej znacznie mniej większy przebieg i zero problemów. Nawet serwis volvo pieprzył o czymś innym, że padło i oczywiście naprawią ale nie gwarantują jak długo będzie dobrze.
|
|
Nie 1:18, 06 Wrz 2009 |
|
|
kubus
ADMIN
Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia Płeć:
|
|
|
|
problem może tkwic w zbiorniku a dokładniej odpowietrzeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:49, 06 Wrz 2009 |
|
|
Gość
|
|
|
Ze zbiornikiem już kombinowałem. W czasie występowania problemu zatrzymałem się i odkręciłem całkowicie korek i problem nie zniknął. Do tego wszystkiego dzisiaj znalazłem sposób jak kontynuować jazdę w chwili wystąpienia problemu. Problem przypomnę występuje po kilku kilometrach jazdy podczas ruszania z postoju, auto skacze i nie ma mocy, przerywa i po chwili szybko wchodzi na obroty, czasami zgaśnie w wyniku niskich obrotów, ale ponownie daje się uruchomić i można jechać dalej.
No i dzisiaj gdy znowu zaczęło szarpać po prostu jedną nogą trzymałem wyższe obroty a drugą operowałem hamulcem (skrzynia automat). Problem sam zniknął po kilku skrzyżowaniach przejechanych tą techniką już można było ponownie normalnie jechać i używać jednej nogi i przy ruszaniu nie szarpał.
|
|
Czw 19:48, 10 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|