Witam! Aktualna powódź zatopiła mi mojego transportera (diesel).Czy po powodzi będzie to auto jeszcze do czegoś się nadawało czy tylko na złom.Niestety nie mam AC a auto też nie młode.Jak postępować z nim i co robić po powodzi aby go uratować.Co robić z tapicerką?Proszę o poważne rady bo to pewnie nie tylko będzie mój problem.Pozdrawiam!
Tylko współczuć ,ale do rzeczy . Ja po utopieniu swego auta zaczynałem od wyjęciu foteli i wszystkiego z podłogi i okolic co nasiąkało wodą. W fotelach zluzowałem tapicerkę aby nie schła razem z gąbką i suszyłem gąbkę ,wpierw gazety i wyciskanie , później słońce bo miałem taką możliwość.
Wnętrze po wysuszeniu spryskałem środkiem który stosuje się do styków elektrycznych , wypiera wodę zapobiega korozji ,tak też zrobiłem z każdym dosłownie każdym złączem. Nie wszystkie są cynowane i korodują po kontakcie z wodą.
Wymieniłem filtry i olej , wyjmowałem wtryskiwacze i sprężonym powietrzem przedmuchałem cylindry. Wypuściłem paliwo . Po dwóch latach zmieniłem przednie lampy traciły blask. Pracy na miesiąc ,ale jeżdzę do tej pory.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach