Rozważania o Masterze

Witam,
zeszłej soboty miałem okazję robić rozrząd w masterze 2.5 z 2007 roku, ku mojej uciesze po odkręceniu plastikowej osłony okazało się że nie trzeba odkręcać koła z wału bo cały rozrząd napędzany jest z innego koła. Porysowałem znaki, zdjąłem, założyłem rolkę pasek i napinacz, wszystko w/g procedury, kręcę kołem, patrzę... znak się nie pokrywa na tym kółku napędzającym rozrząd. Przestawiłem o 1 ząbek, kręcę dalej.... kuuurrrr.... znowu o 1 ząbek... przestawiam i znowu się nie zgadza... gdy zajarzyłem że to sie nigdy nie zgra było juz za późno, jako że nie było kolizji zaworów postanowiłem zapalić silnik, ten zapalił, ba! chodził jak pszczółka!
I teraz nie wiem czy przestawiłem raz w prawo raz w lewo i suma sumarum jest dobrze...
Czy jak okaże się że jednak przestawiłem rozrząd to będzie miało to jakieś konsekwencje?
W sumie przejechałem się tym autem i rozpędza się dobrze, klient mówi że auto chodzi o niebo lepiej...
Co o tym sądzicie?

Post został pochwalony 0 razy

Ustawiłeś pewnie wcześniejszy zapłon tym przestawieniem i pewnie dala tego chodzi lepiej powinien też chodzić trochę głośniej niż wcześniej.

Post został pochwalony 0 razy

Wiesz... ja tego nie słyszę, klient też nie... Dziwna sprawa. Ale generalnie nic się nie powinno stać prawda?

Post został pochwalony 0 razy

Nie słychać było stuków na większych obrotach bo nie raz na wolnych jest ok a na większych tłok może uderzać lekko o zawór.Ale może być dobrze zależy które koło przestawiałeś.

Post został pochwalony 0 razy